Wynalazek kółek zrewolucjonizował sposób podróżowania z bagażem podręcznym. Dziś ciężkie torby nie muszą być przez nas noszone w rękach lub na ramieniu. Torby na kółkach możemy swobodnie ciągnąc po ziemi, po zróżnicowanym podłożu, jednocześnie nie narażając samej torby/walizki na uszkodzenie. W sprzedaży znajdziemy walizki wyposażone w dwa lub cztery kółka. Jedne i drugie zapewniają nam wysoki komfort podróży, jednak w praktyce każdy ich rodzaj znajduje nieco inne zastosowanie. Kiedy zatem warto sięgnąć po torbę na czterech kółkach, a kiedy wybrać torbę wyposażoną w dwa kółka?
Torby z czterema kółkami
Jeśli do przewiezienia mamy dużą ilość przedmiotów, zamiast kilku małych walizek lepiej zdecydować się na kupno jednej dużej walizki. Taka walizka z oczywistych względów charakteryzować będzie się dużymi rozmiarami i sporą wagą, a zatem jej transport z miejsca na miejsce może sprawić nam sporo problemów, nawet gdy jest to torba na kółkach. Dlatego, jeśli korzystamy z dużej walizki, lepiej zdecydować się na jej wersję wyposażoną w cztery kółka. Taka konstrukcja jest bardziej stabilna, a sama walizka jest przez nas obsługiwana podobnie jak wózek sklepowy. Dzięki czterem kółkom, ciężką i dużą walizkę łatwiej przemieszczać z miejsca na miejsce, ponieważ jej ciężar rozkłada się w bardziej proporcjonalny sposób, nie obciążając zanadto podróżnego.
Torby z dwoma kółkami
Gdy zabieramy ze sobą mniejszy bagaż, bardziej poręczna będzie torba kółkach podwójnych. Kółka w takich walizkach poruszają się zwykle tylko w jednej płaszczyźnie, co może utrudnić manewrowanie walizką. Z drugiej strony, obecność tylko dwóch kółek to mniejszy ciężar własny walizki, a zatem możliwość zabrania w podróż samolotem większej ilości bagażu. Torby na kółkach (dwóch kółkach) są bardziej poręczne w transporcie, dzięki czemu stanowią idealny wybór dla kogoś, kto podróżuje samolotem lub pociągiem, a z lotniska lub dworca dostaje się do hotelu taksówką lub komunikacją zbiorową. Piesze pokonywanie większych odległości z walizką wyposażoną w dwa kółka może być nieco mniej wygodne, zwłaszcza gdy sam bagaż jest stosunkowo ciężki, a my jesteśmy zmęczeni dotychczasową podróżą.